Sędzia Tomasz Białek z Sądu Okręgowego w Świdnicy miał
przyjemność uprzedzać nas, że będziemy mieć problemy z prawem. Bo
napisaliśmy o tym, jak w świdnickim sądzie prowadzi się przewody sądowe.
Czyli napisaliśmy o niekompetencji, braku obiektywizmu, stronniczości i
złej woli sędziego. Teraz jednak to on ma problemy. Miał około promila
alkoholu, jadąc samochodem.
Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego sędzia Tomasz Białek tak bardzo spieszy się z zamknięciem przewodów sądowych, które prowadzi.
- Muszę skończyć do końca sierpnia - twierdził, gdy odrzucał wnioski dowodowe oskarżonych. By niepotrzebnie nie tracić czasu na zbędne dochodzenie prawdy.
Ani dlaczego tak dziwnie prowadził sprawę bokserów zwróconą przez Sąd Najwyższy do ponownego rozpatrzenia, jak gdyby starał się pokazać, że poprzednio orzekający w niej sędzia Mirosław Bagrowski nie popełnił żadnego błędu, choć jego przełożeni uważają inaczej.
Teraz już wiemy.
Niedawno policja na promie płynącym do Szwecji zatrzymała pijanego kierowcę. Miał około promila. Okazał się nim sędzia Białek.
- Tylko dlatego to wyszło, że policjanci byli stamtąd - zapewnia nas świdnicki informator.
Krajowa Rada Sądownicza potwierdza, że do komisji dyscyplinarnej wpłynął wniosek o postępowanie sprawdzające w tej sprawie. Prowadzi je wyznaczony do tego zastępca rzecznika dyscyplinarnego z tamtego okręgu.
- Sprawą bezpośrednio zajmuje się sędzia Mirosław Bagrowski ze Świdnicy - poinformowano nas w KRS.
Ani Bagrowski, ani prezes sądu świdnickiego, ani jego zastępca nie chcieli z nami rozmawiać. Ponoć wszyscy od wielu dni są zapracowani i sumiennie orzekają na salach sądowych, stąd ta nieuchwytność.
- Złożono wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Tomaszowi Białkowi - stwierdza sędzia Marcin Cieślikowski z KRS, jednocześnie sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, jednostki nadrzędnej nad Świdnicą. - Jeśli postępowanie sprawdzające się potwierdzi, zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne, a sędzia zostanie zawieszony w czynnościach.
Białek tłumaczy się, że był wczorajszy, bo ponoć ululał się dzień wcześniej.
Choć postawa sędziego w stosunku do nas była co najmniej niemiła, nie życzymy mu źle.
Nie przesadzajmy, raptem promil, kiedy się siedzi za kierownicą, to mały pikuś. Szczególnie jeśli chodzi o sędziego.
Ciekawe, czy nadal jego ulubionym zwrotem jest: "Nieprawdą jest jakoby...".
Joanna Skibniewska
> Sędzia Włodzimierz K. miał 3,4 promila. Wyzywał policjantów i bił w głowę. Dopiero po 3 latach wniesiono przeciwko niemu akt oskarżenia, bo sędzia nie zgłaszał się na wezwania prokuratury. Ta jakoś dziwnie nie próbowała być skuteczna. Zobaczymy co dalej...
> Sędzia z Gdańska nadal jest sędzią, pomimo wyroku. Waldemarowi K. podczas jazdy do pracy przydarzyła się kolizja. Wezwani na miejsce policjanci po badaniu alkomatem stwierdzili u mężczyzny 1,17 promila. Po chwili wynik był jeszcze wyższy, co oznacza, że sędzia pił tuż przed badaniem. w samochodzie? Jeszcze tego samego dnia sędzia pojawił się w pracy, gdzie orzekał wyroki. Ukarano go grzywną w wysokości 10 tys. zł. Jest jednak zawieszony w czynnościach zawodowych.
> Grzegorz T., sędzia Sądu Rejonowego w Przemyślu, został zatrzymany na początku marca na drodze z Lubaczowa do Jarosławia. Miał prawie 2,5 promila. Policję o pijanym kierowcy telefonicznie powiadomił anonimowy informator. Policja miała problem z zatrzymaniem go. Dość szybko jechał? Na razie został zawieszony.
> Sąd uznał Martę B. za winną tego, że w lutym 2009 r. w trakcie wyznaczonej jej sesji w Wydziale Rodzinnym w Sądzie Rejonowym w Krasnymstawie wypiła nieustaloną ilość alkoholu i będąc pod jego wpływem, po rozpoznaniu sześciu spraw, przerwała sesję i nie rozpoznała pozostałych czterech spraw z wokandy. Dostała karę dyscyplinarną - przeniesienie na inne miejsce służbowe w okręgu Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
> Nagana to prawomocna już kara dyscyplinarna dla warszawskiego sędziego Jakuba I. za to, że używał wulgarnych słów przy policjantach i odmówił poddania się badaniom na alkomacie, gdy po spożyciu alkoholu dostał się na mecz w 2009 r. na Stadionie Śląskim. Sędzia ma się dobrze...
> Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Anna Pakulska-Jabłońska miała sprawę dyscyplinarną za spowodowanie kraksy samochodowej pod wpływem alkoholu. Miała 1,6 promila. Wpadła na inny samochód i "oddaliła się z miejsca zdarzenia". Zawieszono ją.
Białek |
Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego sędzia Tomasz Białek tak bardzo spieszy się z zamknięciem przewodów sądowych, które prowadzi.
- Muszę skończyć do końca sierpnia - twierdził, gdy odrzucał wnioski dowodowe oskarżonych. By niepotrzebnie nie tracić czasu na zbędne dochodzenie prawdy.
Ani dlaczego tak dziwnie prowadził sprawę bokserów zwróconą przez Sąd Najwyższy do ponownego rozpatrzenia, jak gdyby starał się pokazać, że poprzednio orzekający w niej sędzia Mirosław Bagrowski nie popełnił żadnego błędu, choć jego przełożeni uważają inaczej.
Teraz już wiemy.
***
- Białek ma zobowiązania wobec Bagrowskiego, który orzekał w tamtym procesie - mówi nam anonimowo pracownik świdnickiego sądu.Niedawno policja na promie płynącym do Szwecji zatrzymała pijanego kierowcę. Miał około promila. Okazał się nim sędzia Białek.
- Tylko dlatego to wyszło, że policjanci byli stamtąd - zapewnia nas świdnicki informator.
Krajowa Rada Sądownicza potwierdza, że do komisji dyscyplinarnej wpłynął wniosek o postępowanie sprawdzające w tej sprawie. Prowadzi je wyznaczony do tego zastępca rzecznika dyscyplinarnego z tamtego okręgu.
- Sprawą bezpośrednio zajmuje się sędzia Mirosław Bagrowski ze Świdnicy - poinformowano nas w KRS.
***
Ani Bagrowski, ani prezes sądu świdnickiego, ani jego zastępca nie chcieli z nami rozmawiać. Ponoć wszyscy od wielu dni są zapracowani i sumiennie orzekają na salach sądowych, stąd ta nieuchwytność.
- Złożono wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu Tomaszowi Białkowi - stwierdza sędzia Marcin Cieślikowski z KRS, jednocześnie sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, jednostki nadrzędnej nad Świdnicą. - Jeśli postępowanie sprawdzające się potwierdzi, zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne, a sędzia zostanie zawieszony w czynnościach.
Białek tłumaczy się, że był wczorajszy, bo ponoć ululał się dzień wcześniej.
Choć postawa sędziego w stosunku do nas była co najmniej niemiła, nie życzymy mu źle.
Nie przesadzajmy, raptem promil, kiedy się siedzi za kierownicą, to mały pikuś. Szczególnie jeśli chodzi o sędziego.
Ciekawe, czy nadal jego ulubionym zwrotem jest: "Nieprawdą jest jakoby...".
Joanna Skibniewska
> Sędzia Włodzimierz K. miał 3,4 promila. Wyzywał policjantów i bił w głowę. Dopiero po 3 latach wniesiono przeciwko niemu akt oskarżenia, bo sędzia nie zgłaszał się na wezwania prokuratury. Ta jakoś dziwnie nie próbowała być skuteczna. Zobaczymy co dalej...
> Sędzia z Gdańska nadal jest sędzią, pomimo wyroku. Waldemarowi K. podczas jazdy do pracy przydarzyła się kolizja. Wezwani na miejsce policjanci po badaniu alkomatem stwierdzili u mężczyzny 1,17 promila. Po chwili wynik był jeszcze wyższy, co oznacza, że sędzia pił tuż przed badaniem. w samochodzie? Jeszcze tego samego dnia sędzia pojawił się w pracy, gdzie orzekał wyroki. Ukarano go grzywną w wysokości 10 tys. zł. Jest jednak zawieszony w czynnościach zawodowych.
> Grzegorz T., sędzia Sądu Rejonowego w Przemyślu, został zatrzymany na początku marca na drodze z Lubaczowa do Jarosławia. Miał prawie 2,5 promila. Policję o pijanym kierowcy telefonicznie powiadomił anonimowy informator. Policja miała problem z zatrzymaniem go. Dość szybko jechał? Na razie został zawieszony.
> Sąd uznał Martę B. za winną tego, że w lutym 2009 r. w trakcie wyznaczonej jej sesji w Wydziale Rodzinnym w Sądzie Rejonowym w Krasnymstawie wypiła nieustaloną ilość alkoholu i będąc pod jego wpływem, po rozpoznaniu sześciu spraw, przerwała sesję i nie rozpoznała pozostałych czterech spraw z wokandy. Dostała karę dyscyplinarną - przeniesienie na inne miejsce służbowe w okręgu Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
> Nagana to prawomocna już kara dyscyplinarna dla warszawskiego sędziego Jakuba I. za to, że używał wulgarnych słów przy policjantach i odmówił poddania się badaniom na alkomacie, gdy po spożyciu alkoholu dostał się na mecz w 2009 r. na Stadionie Śląskim. Sędzia ma się dobrze...
> Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Anna Pakulska-Jabłońska miała sprawę dyscyplinarną za spowodowanie kraksy samochodowej pod wpływem alkoholu. Miała 1,6 promila. Wpadła na inny samochód i "oddaliła się z miejsca zdarzenia". Zawieszono ją.
Dobrze, że opisujesz takie historie
OdpowiedzUsuń