sobota, 2 marca 2013

Herody z Platformy (NIE 30/2011)


Świercz i Komorowski
Prywatna wojna lekarza ze szpitalem przebiega przy pomocy kolegów z PO. 
 
Krzysio urodził się 1 lipca. Wcześniak. Ma może 20 cm. długości, waży około kilograma. Wygląda jak nieopierzone pisklę. Obok w sali jest Kasia. Jeszcze mniejsza niż sąsiad. Ona też jest podłączona do aparatury.
Takich pacjentów na neonatologii kieleckiego szpitala jest wielu. Tutaj mają szansę na życie, ale coraz mniejszą. Bo ordynator, dr Anna Kondała Chojnacka, która zdobyła dla oddziału III stopień referencyjności (leczenie najcięższych przypadków), została oskarżona o oszustwo.
Straciła stanowisko konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie neonatologii. Teraz czeka na dalsze kary. Dlaczego? Może dlatego, że była w SLD, a wicemarszałek województwa Grzegorz Świercz, wiceprzewodniczący świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej, jej nie lubił.


Gorsza, bo czerwona
Tańczący Świercz
Grzegorz Świercz to były zastępca ordynatora ginekologii Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach. Wyrzucony z hukiem ze szpitala. Skazany za działanie na szkodę placówki i jej pracowników. Zaczęło się od Kondały Chojnackiej. Małomówna, zamknięta w sobie, konkretna. Chciała, żeby w tym szpitalu leczono najcięższe przypadki. Dopięła swego. Sprowadziła najlepszy w świecie sprzęt do ratowania najsłabszych noworodków, dotychczas bez szans na przeżycie. Zrobiła dla nich oddział intensywnej terapii. I miała gdzieś to, co o tym myślał Świercz. A on nie aprobował jej działań. Świercz należał do "Solidarności80?. Czyli bohater narodowy. A ona do SLD. Czyli była gorsza. I nie uznawała prywaty w państwowym szpitalu. Twierdzi, że dr Świercz powiedział jej kiedyś: Nawet gdybym wylał ci na głowę kubeł pomyj i fekaliów, a następnie wytarł tobą podłogę jak ścierką, to i tak będziesz musiała przyjść do mojego prywatnego poro du. Poszła. Nie tylko oddział neonatologii zalazł za skórę Świerczowi. Także inni lekarze. Raz koordynator położnictwa Dariusz Kołodziejski przełożył planowane cesarskie cięcie pacjentki Świercza na później, bo inna pacjentka wymagała nagłej interwencji chirurgicznej. Dr Świercz wpadł na salę operacyjną i przy przerażonej pacjentce krzyczał, że teraz ma być operowana jego rodząca, a nie jakaś tam... Świercz zwymyślał operującego położnika, wyjął stówę i chciał mu dać kasę za zdjęcie przerażonej pacjentki ze stołu. Potem w gabinecie miał grozić Kołodziejskiemu bronią...(należy do bractwa strzeleckiego i ma pozwolenie na broń).

W szpaki dobrze się strzela
Dyrektor szpitala Rafał Szpak nie przymykał oczu na wybryki Świercza. I też był z SLD. Po akcji ze stówą i z bronią udzielił Świerczowi nagany. Potem wskutek reorganizacji szpitala Świercz stracił stanowisko zastępcy ordynatora. Dyrektor chciał mu dać inne, też kierownicze, ale podobno Świercz nie chciał. I choć zastępcą nie był, to jednak posługiwał się wciąż pieczątką zastępcy ordynatora oddziału. Robert Szpak wielokrotnie zwracał mu uwagę. Bezskutecznie.
-W szpaki dobrze się strzela - z rozbrajającym uśmiechem mawiał dr Świercz do pracowników szpitala i do pacjentów. Szpak wreszcie nie wytrzymał. Tym bardziej że wielu lekarzy nie chciało współpracować z konfliktowym doktorem. Zwolnił Świercza. Szpital odetchnął, ale tylko na chwilę.
- Podobno Grzesiek wstaje o czwartej rano, pisze dwa, trzy donosy i dopiero czuje się spełniony - śmieje się dawny kolega Świercza. W każdym razie Grzegorz Świercz złożył kilkanaście pozwów do sądu i zawiadomień o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Przeciwko szpitalowi i niektórym konkretnym lekarzom. Zażądał też przywrócenia do pracy. Przez 2 lata pracownicy szpitala jeździli albo na policję, albo do prokuratury, albo do sądu. Bywało, że nie miał kto pracować, bo wszyscy właśnie zostali gdzieś wezwani. Przesłuchano przeszło 300 pacjentek szpitala. Żadnego z pozwów wyrzuconego ginekologa sąd nie rozpatrzył po jego myśli. Do pracy też go nie przywrócono. Sąd uznał, że pracodawca miał podstawy, by go zwolnić. Świadkowie mówili o wrzaskach przy pacjentce na sali operacyjnej i o grożeniu koledze bronią. O porównywaniu lekarki do ściery. Także o wyzwiskach i wybitnie niesmacznych dowcipach doktora. Uzasadnienie sędziego mówi jasno, że dyrekcja zrobiła to, co mogła najlepszego.
Niedługo potem Świercz został skazany za rozpowszechnianie nieprawdy na temat szpitala i pracowników, działając w ten sposób na ich szkodę. Decyzją sądu ma zapłacić 12 tys. zł odszkodowania kieleckiej placówce.

Ratunek - platforma
Grzegorz Świercz wstąpił do PO. Ostro zajął się polityką. Gdy zaczął piąć się po szczeblach partyjnej kariery, rozpoczęły się kontrole szpitala. Nawet urząd skarbowy został poinformowany przez podatnika z Kielc, podpisanego nazwiskiem Grzegorz Świercz, że dyrektor szpitala bezcelowo wydał 300 zł. Przenicowano szpital do spodu. I nic. A Świercz wskakiwał coraz wyżej w platformianej hierarchii. Podawał łapę Niesiołowskiemu.
Ściskał się z Tuskiem. Dawał grabę Komorowskiemu. I z każdym pozował do zdjęć.
W 2010 r. startował na stołek prezydenta Kielc. Zdobył 4 proc. poparcia. Pomimo to, jego znaczenie polityczne rosło. Nie zapomniał też o szpitalu, który zaczął się rozwijać i rozbudowywać, wyszedł z długów, przynosi zyski. Pomimo korzystnych raportów finansowych,do szpitala wpadła kontrola NFZ. Dziwna. Trwała prawie 2 miesiące i zajmowała się jedynie oddziałem neonatologii i decyzjami dr Kondały Chojnackiej. I znalazła.
NFZ uznał, że oddział niepotrzebnie robił dzieciom niektóre badania. To, że matka ma cukrzycę czy inną ciężką chorobę przewlekłą, nie oznacza, że noworodek ma mieć robione echo serca i USG. Tak twierdzi NFZ. Tymczasem wykonywanie tych badań u zagrożonych noworodków jest wręcz koniecznością! Oskarżono oddział neonatologii o? wyłudzenie 800 tys. zł. Ordynator Anna Kondała Chojnacka została okrzyknięta oszustką. Do walki doktora Świercza włączyły się lokalne media. O Świerczu pisano tylko dobrze. O placówce i pracujących tam lekarzach - tylko źle. Pojawiały się foty uśmiechniętego ginekologa. Grzegorz Świercz z pieskiem. Bez pieska. Z kotkiem. Świercz w windzie ze Stingiem. Świercz gotuje itd.
O tym, że przegrał wszystkie sprawy ze szpitalem, żadna z gazet nie wspomniała ani słowem. O wyroku kieleckiego sądu wspomniano dopiero niedawno. Za to o tym, że dr Kondała Chojnacka jest oszustką i wyłudzaczką, rozpisywano się chętnie. Dziennikarze lokalni mówią mi jasno, że nikt im nie wydrukuje prawdy na ten temat.

Zatriumfowało prawo
Świercz z pieskami
Grzegorz Świercz jest obecnie wicemarszałkiem województwa świętokrzyskiego. I nadzoruje? Świętokrzyskie Centrum Matki i Noworodka w Kielcach. Z ramienia wojewody wszedł także do Rady Społecznej szpitala. Pomimo dziesiątków pism podpisanych przez przeszło 200 pracowników szpitala, do starosty, do wojewody i wszędzie, gdzie się dało, z prośbą, by go nie powoływano. Starosta Zdzisław Wrzałka, kolega partyjny Świercza, odpowiedział, że samorząd ma prawo prowadzić politykę kadrową, jaką chce. Wspomniał coś o dyscyplinie partyjnej? ? Cieszę się, że zatriumfowało prawo i zdrowy rozsądek ? skomentował tę decyzję Świercz. Fakt, że został skazany wyrokiem sądu za działanie na szkodę tego szpitala, nie ma znaczenia. Świercz podejmuje wiele decyzji dotyczących placówki. Ma dostęp do dokumentacji finansowej? Teraz starosta Wrzałka chce odwołać dyrektora Roberta Szpaka. Niedługo odbędzie się specjalne posiedzenie rady z tego powodu. Ale podobno wynik głosowania, które się wówczas odbędzie, jest już znany. Choć radni mają wiele obiekcji co do następcy Szpaka. Na jego miejsce starosta chce wsadzić Jarosława Balińskiego. Właściciela restauracji, który tyle wie o medycynie, co kurczęta, które piecze w swojej knajpie. Ale dla Wrzałki brak doświadczenia w zarządzaniu szpitalem to? atut kandydata. ? To na tyle doświadczona osoba, że znajduje się w rezerwie kadrowej Platformy Obywatelskiej ? zapewnia Wrzałek. Baliński nie chce wypowiedzieć się w tej sprawie, ale szykuje się do zarządzania ogromnym centrum medycznym. Maleńki Krzyś i kilkunastocentymetrowa Kasia wracają do zdrowia. Dzięki najlepszej aparaturze medycznej w kraju i dobrej opiece. Czy inne dzieci urodzone w tym szpitalu też będą miały tę szansę? Podobno niedługo ma się odbyć prywatyzacja placówki.
Chodzą słuchy, że ktoś szuka pieniędzy na przejęcie szpitala. Jakiś ustosunkowany ginekolog?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz