Świercz i Komorowski |
Krzysio urodził się 1 lipca. Wcześniak. Ma może 20 cm. długości, waży około kilograma. Wygląda jak nieopierzone pisklę. Obok w sali jest Kasia. Jeszcze mniejsza niż sąsiad. Ona też jest podłączona do aparatury.
Takich pacjentów na neonatologii kieleckiego szpitala jest wielu. Tutaj mają szansę na życie, ale coraz mniejszą. Bo ordynator, dr Anna Kondała Chojnacka, która zdobyła dla oddziału III stopień referencyjności (leczenie najcięższych przypadków), została oskarżona o oszustwo.
Straciła stanowisko konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie neonatologii. Teraz czeka na dalsze kary. Dlaczego? Może dlatego, że była w SLD, a wicemarszałek województwa Grzegorz Świercz, wiceprzewodniczący świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej, jej nie lubił.
Gorsza, bo czerwona
Tańczący Świercz |
W szpaki dobrze się strzela
Dyrektor szpitala Rafał Szpak nie przymykał oczu na wybryki Świercza. I też był z SLD. Po akcji ze stówą i z bronią udzielił Świerczowi nagany. Potem wskutek reorganizacji szpitala Świercz stracił stanowisko zastępcy ordynatora. Dyrektor chciał mu dać inne, też kierownicze, ale podobno Świercz nie chciał. I choć zastępcą nie był, to jednak posługiwał się wciąż pieczątką zastępcy ordynatora oddziału. Robert Szpak wielokrotnie zwracał mu uwagę. Bezskutecznie.
-W szpaki dobrze się strzela - z rozbrajającym uśmiechem mawiał dr Świercz do pracowników szpitala i do pacjentów. Szpak wreszcie nie wytrzymał. Tym bardziej że wielu lekarzy nie chciało współpracować z konfliktowym doktorem. Zwolnił Świercza. Szpital odetchnął, ale tylko na chwilę.
- Podobno Grzesiek wstaje o czwartej rano, pisze dwa, trzy donosy i dopiero czuje się spełniony - śmieje się dawny kolega Świercza. W każdym razie Grzegorz Świercz złożył kilkanaście pozwów do sądu i zawiadomień o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Przeciwko szpitalowi i niektórym konkretnym lekarzom. Zażądał też przywrócenia do pracy. Przez 2 lata pracownicy szpitala jeździli albo na policję, albo do prokuratury, albo do sądu. Bywało, że nie miał kto pracować, bo wszyscy właśnie zostali gdzieś wezwani. Przesłuchano przeszło 300 pacjentek szpitala. Żadnego z pozwów wyrzuconego ginekologa sąd nie rozpatrzył po jego myśli. Do pracy też go nie przywrócono. Sąd uznał, że pracodawca miał podstawy, by go zwolnić. Świadkowie mówili o wrzaskach przy pacjentce na sali operacyjnej i o grożeniu koledze bronią. O porównywaniu lekarki do ściery. Także o wyzwiskach i wybitnie niesmacznych dowcipach doktora. Uzasadnienie sędziego mówi jasno, że dyrekcja zrobiła to, co mogła najlepszego.
Niedługo potem Świercz został skazany za rozpowszechnianie nieprawdy na temat szpitala i pracowników, działając w ten sposób na ich szkodę. Decyzją sądu ma zapłacić 12 tys. zł odszkodowania kieleckiej placówce.
Ratunek - platforma
Grzegorz Świercz wstąpił do PO. Ostro zajął się polityką. Gdy zaczął piąć się po szczeblach partyjnej kariery, rozpoczęły się kontrole szpitala. Nawet urząd skarbowy został poinformowany przez podatnika z Kielc, podpisanego nazwiskiem Grzegorz Świercz, że dyrektor szpitala bezcelowo wydał 300 zł. Przenicowano szpital do spodu. I nic. A Świercz wskakiwał coraz wyżej w platformianej hierarchii. Podawał łapę Niesiołowskiemu.
Ściskał się z Tuskiem. Dawał grabę Komorowskiemu. I z każdym pozował do zdjęć.
W 2010 r. startował na stołek prezydenta Kielc. Zdobył 4 proc. poparcia. Pomimo to, jego znaczenie polityczne rosło. Nie zapomniał też o szpitalu, który zaczął się rozwijać i rozbudowywać, wyszedł z długów, przynosi zyski. Pomimo korzystnych raportów finansowych,do szpitala wpadła kontrola NFZ. Dziwna. Trwała prawie 2 miesiące i zajmowała się jedynie oddziałem neonatologii i decyzjami dr Kondały Chojnackiej. I znalazła.
NFZ uznał, że oddział niepotrzebnie robił dzieciom niektóre badania. To, że matka ma cukrzycę czy inną ciężką chorobę przewlekłą, nie oznacza, że noworodek ma mieć robione echo serca i USG. Tak twierdzi NFZ. Tymczasem wykonywanie tych badań u zagrożonych noworodków jest wręcz koniecznością! Oskarżono oddział neonatologii o? wyłudzenie 800 tys. zł. Ordynator Anna Kondała Chojnacka została okrzyknięta oszustką. Do walki doktora Świercza włączyły się lokalne media. O Świerczu pisano tylko dobrze. O placówce i pracujących tam lekarzach - tylko źle. Pojawiały się foty uśmiechniętego ginekologa. Grzegorz Świercz z pieskiem. Bez pieska. Z kotkiem. Świercz w windzie ze Stingiem. Świercz gotuje itd.
O tym, że przegrał wszystkie sprawy ze szpitalem, żadna z gazet nie wspomniała ani słowem. O wyroku kieleckiego sądu wspomniano dopiero niedawno. Za to o tym, że dr Kondała Chojnacka jest oszustką i wyłudzaczką, rozpisywano się chętnie. Dziennikarze lokalni mówią mi jasno, że nikt im nie wydrukuje prawdy na ten temat.
Zatriumfowało prawo
Świercz z pieskami |
Chodzą słuchy, że ktoś szuka pieniędzy na przejęcie szpitala. Jakiś ustosunkowany ginekolog?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz