środa, 20 marca 2013

Czarne wygrywa czarne przegrywa (NIE 30/2012)



Apartheid  wersja środkowoeuropejska.

"Europa dla białych, Afryka dla HIV!"; "Biała siła!"; "Każdy inny, wszyscy biali!"; "Czarni won!" - tak krzyczały na wiecu Narodowe Odrodzenie Polski oraz Stowarzyszenie Nacjonalistyczne Zadruga. Demonstranci nie zostali ukarani. Manifestacja nie nawoływała do nienawiści rasowej, nie promowano podczas niej ustroju faszystowskiego, a wyrażane na manifestacji opinie mieściły się w granicach wolności słowa - stwierdził sąd w Białymstoku.
     Jesteśmy narodem rasistów. Szlag nas trafia, że Niemcy nas nie lubią, a Anglicy traktują jak szarańczę, a sami nienawidzimy obcokrajowców. Szczególnie tych "innych".

Asfalt leżeć


Salomon D., czarnoskóry lekarz z Ghany, został pobity w styczniu tego roku. 27-letni Robert R. nie tylko pobił lekarza, ale nazwał go czarnuchem i kazał spierdalać z jego kraju. Twierdził, że tego dnia pokłócił się z przyjaciółką i był zły. Wyżył się na czarnym.
Na jednym z białostockich osiedli 35-letni Francuz został zaatakowany na przystanku autobusowym przez grupę chuliganów. Francuz twierdził, że jego napastnicy wydawali małpie odgłosy. Jak zawsze, gdy przechodzi ulicą. Naśladowali zwierzęta, wykonywali obsceniczne gesty i potrącali go na ulicy.
     W Sulejówku 16-letni Jakub Raczyński popełnił samobójstwo. Ojciec chłopca był Algierczykiem, a Jakub był prześladowany przez grupę miejscowych rasistów. Wyśmiewali go, wyzywali, aż zaatakowali nożem, przebijając płuco. Mimo nalegań matki, zarówno szkoła, jak i władze pozostały bierne wobec rasistowskich prześladowań. Chłopiec nie wytrzymał.
W pobliżu Środy Śląskiej znaleziono zwłoki 19-letniego Radosława Słomińskiego, czarnoskórego prezentera lokalnego radia. Mimo ran wskazujących na pobicie przed śmiercią i zeznań świadków policja umorzyła śledztwo w tej sprawie bez wskazania winnych. W miasteczku wszyscy wiedzą, kto to zrobił...
W Warszawie dwóch nacjonalistów próbowało zamordować 23-letniego Rustama Karawamaszewa, uchodźcę z Inguszetii, mieszkańca ośrodka dla uchodźców na stołecznych Siekierkach. Po serii rasistowskich okrzyków został pchnięty nożem w brzuch. W ciężkim stanie trafił do szpitala. W pobliżu narodowcy malowali napisy: "Neggas out. Czarnuchy won! Bo was zabijemy"; "Liczcie minuty swojego życia".
Istnieje lista wrogów rasy. Ludzie z listy giną. Krąży też w internecie "Poradnik bojowy - utylizacja elementów rasowo nieczystych" opublikowany przez i dla nacjonalistycznych bojówkarzy. Anonimowy autor namawia do kastrowania brudasów - za okaleczenie jest mniejszy wyrok niż za morderstwo. Decydując się jednak na zabójstwo, zawczasu postarajmy się rozważnie wykorzystać wszystko to, co po naszej ofierze pozostanie.

Żydowskie psy

Bardziej niż Murzynów nienawidzimy Żydów. Popierają nas także oficjalne publikacje prasowe i literatura.
Nawet najbardziej drastyczne przejawy rasizmu i antysemityzmu cieszą się w Polsce troską prawa. Godne szczególnej uwagi są uzasadnienia prokuratorskich odmów wszczynania śledztw. Przejawia się w nich sposób myślenia autorów i manipulowanie kodeksami. Chodzi o zarzuty z art. 256 i 257 kk. Przepisy te ustanawiają odpowiedzialność karną za 3 rodzaje przestępstw:
1) publiczne propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa (art.256);
2) nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość (art.256);
3) publiczne znieważenie grupy ludności lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości (art.257).
Przestępstwo z art. 256 zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, natomiast za przestępstwo podlegające art. 257 przewidziana jest kara pozbawienia wolności do lat 3.
W wydawanym w Bydgoszczy "Ilustrowanym Kurierze Polskim" opublikowano artykuł "Posłuchaj Żyda i zrób odwrotnie". Przesłuchano autora, który stwierdził, że kierował się przy tym zasadą, iż nie należy unikać przedstawiania pewnych zjawisk i postaw, jeżeli one istnieją, gdyż jest to wówczas bardziej szkodliwe. Bez odpowiedzialności.
 Podobnie było w przypadku antysemickich publikacji ukazujących się w pismach "Szczerbiec", "Tylko Polska", "Jestem Polakiem" oraz "Nowa Sztafeta". Asesor Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Damian Grzesiak wydał postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia w powyższej sprawie (sygn. akt 1Ds989/01/VIII). Prokurator orzekł m.in. , iż owszem, treści mają często charakter szokujący, nie zawierają jednak treści wypełniających znamiona art. 256 i 257 kk. Stwierdził, że autorzy prezentują poglądy skrajne, budzące wiele kontrowersji, a sposób formułowania przez nich wypowiedzi często wykracza poza granice dobrego smaku. Gdy prokurator przesłuchiwał wydawcę Leszka Bubla, dowiedział się, że ma on określone poglądy i jego obowiązkiem jest pisać prawdę. Napisał więc, że Żydzi to psy. Umorzone z braku znamion przestępstwa.
W książce Tadeusza Bednarczyka napisano: Jednak polakożerczych Żydów nie można pozostawić bez kary. W czasie okupacji stosowaliśmy dwustopniową karę chłosty, była w 95 proc. skuteczna. Kto wie, czy i dzisiaj nie zdałaby egzaminu skuteczności. Prokurator Agata Stawiarz stwierdziła, iż treść książki zawiera zniesławienie, ale brak jest podstaw do wszczęcia postępowania karnego, gdyż zniesławienie jest ścigane na drodze oskarżenia prywatnego, a nie z urzędu. Nie wszczęto śledztwa.
W każdej tego typu sprawie prokurator powołał biegłego, zwykle historyka lub językoznawcę. I nigdy tych opinii nie brał pod uwagę, bo mówiły o tym, że teksty nawołują do nienawiści.
 W art. 13 Konstytucji RP zakazuje się istnienia partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w programach do totalitarnych metod i praktyk działania: nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajenie struktur lub członkostwa. We wszystkich kampaniach wyborczych startowali kandydaci głoszący antysemityzm. Niektórzy zostawali posłami.
Bezkarnością cieszą się antysemickie wystąpienia księży. Kilkanaście razy prokuratura oddalała skargi na publiczne wypowiedzi ks. Jankowskiego, a także na te głoszone przez Radio Maryja.
Gdy młoda Żydówka trafiła na rozdawane przez kleryków przed kościołem św. Anny w Warszawie ulotki nawołujące do eksterminacji Żydów i wezwała policję, w chwilę potem została pobita. Widział to zgromadzony wokół kleryków tłum, który wyzywał ją od najgorszych. Sprawę umorzono.
W Warszawie grupa narodowców pobiła studentkę Uniwersytetu Warszawskiego, która wyglądała jak Żydówka. Napastnicy pocięli ofierze twarz brzytwą, w wyniku czego straciła oko.
W Rudnej koło Lublina na dworcu PKP skatowany został na śmierć 29-letni Józef M. czekający na pociąg do Ścinawy. Krwią zabitego sprawcy wymalowali na ścianie gwiazdę Dawida.
Do podobnej zbrodni doszło w Bolesławcu, gdzie działacze narodowi zabili chłopaka. Powodem zabójstwa był niepolski wygląd ofiary.
Grupa nacjonalistów w Michałowie napadła i pobiła trzech uczniów szkoły średniej, mieszkańców pobliskich Łap. Jeden z nich, 16-letni Kamil L., zmarł w wyniku obrażeń. Powodem zbrodni był związek chłopców z żydowskim kolegą.

Element bezdomny

Politycy. Jest ich wielu. Zacietrzewionych, pełnych nienawiści. Kochających ojczyznę.
Członkowie młodzieżowej przybudówki partii Polski Front Narodowy założonej przez Janusza Bryczkowskiego wszczęli akcję oczyszczania miasta z elementu niepełnowartościowego - w tym wypadku bezdomnych. 2 osoby zostały zamordowane, a około 30 ciężko pobitych.
Szczecińska policja przejęła gotową do detonacji bombę - zawierała 200-gramowy ładunek trotylu przygotowany do odpalenia. 21-letni Artur O., znany działacz ruchu nacjonalistycznego z Polic, chciał detonować ładunek w lokalu wyborczym.
W Warszawie 50-osobowagrupa patriotów uzbrojonych w noże, łańcuchy i pałki zaatakowała manifestację anarchistyczną. W wyniku ataku kilka osób w ciężkim stanie odwieziono do szpitala. Bojówka, która zaatakowała demonstrację, 2 tygodnie wcześniej ochraniała Kongres Prawicy Polskiej organizowany przez Unię Polityki Realnej Janusza Korwin-Mikkego.
W Szczecinie nacjonalistyczni bojówkarze zamordowali nożem miejscowego działacza antyrasistowskiego. Dariusz W. miał 18 lat.
Działacz antyfaszystowski Andrzej Piwowar z Łazisk Górnych został zamordowany na ulicy przez nacjonalistyczną bojówkę. Nacjonaliści kilkakrotnie sprofanowali potem jego grób.
Nacjonalistyczna bojówka zaatakowała koncert antyrasistowski w klubie Pod Krechą w Kielcach. Od ciosu bagnetem w plecy zginął 15-latek.
Na szlaku górskim nieopodal Karłowa w Górach Stołowych zamordowano studentów Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Jeden otrzymał strzał w podstawę czaszki, a dwoje między oczy. Każde zginęło z innej broni, z innych rąk, ale w ten sam sposób. Policja ustaliła, ze sprawcami zbrodni byli działacze neofaszystowskiej organizacji Blood and Honour (Krewi Honor), którzy w tym czasie organizowali w pobliżu obóz szkoleniowy.
Narodowiec Wojciech M. najpierw pobił i skopał na śmierć bezdomnego 53-letniego Henryka G., a następnie skakał mu po głowie. Do zdarzenia doszło w zsypie na śmieci, gdzie G. zbierał złom i makulaturę.
Grupa nacjonalistów wtargnęła do mieszkania 50-letniego Grzegorza D., który był uzależniony od alkoholu. Pijecie na umór, hańbiąc białą rasę - napisali na ścianie. Narodowcy zmusili właściciela mieszkania do wypicia żrącego płynu. Mężczyzna zmarł w męczarniach. Drugiego mężczyznę, który przebywał w mieszkaniu, oblano kwasem.
W Katowicach dwójka młodych narodowców zaatakowała dwóch bezdomnych. Napastnicy najpierw bili ich pięściami, potem kijami bejsbolowymi. Gdy mężczyźni upadli, napastnicy kopali ich po głowach. Potem nieprzytomne ofiary rozebrali do naga i próbowali podpalić, a w końcu zostawili na mrozie. Skatowani bezdomni zmarli. Sprawcy przyznali, że czyścili miasto z brudów oraz że nigdy nie przestaną, bo robią to dla ojczyzny.

Zakaz pedałowania

We Władysławowie trójka nacjonalistów związanych z Narodowym Odrodzeniem Polski zamordowała na plaży 25-letniegoPiotra W. Najpierw próbowali go utopić, a następnie miażdżyli mu głowę, skacząc po niej ciężkimi butami, co spowodowało zgon. Powodem napaści był pedalski wygląd ofiary. Na łódzkim osiedlu Dąbrowa grupa narodowców zamordowała transseksualistę 51-letniego Tomasza N. Napastnicy kopali go, aż umarł.
W centrum miasta narodowcy ostrzelali z broni pneumatycznej klub, w którym spotykają się homoseksualiści. Ofiarą zamachu padła Marzena R., członkini zarządu Kampanii przeciw Homofobii: została postrzelona w biodro, a towarzyszący jej mężczyzna w ramię.
W Gorzowie Wielkopolskim 41-letninauczyciel WF z miejscowej podstawówki zwrócił uwagę grupie narodowców, którzy wznosili faszystowskie i homofobiczne okrzyki. Usłyszał: Polska jest dla Polaków. Hitler i z tobą zrobiłby porządek. Dostał cios nożem w klatkę piersiową.

Powiesić Cygana


Romów gnębimy od zawsze.
Grupa skinów w Zabrzu skopała romską kobietę w ciąży na oczach licznych świadków, którzy głośno dopingowali napastników. W wyniku pobicia dziecko będzie kaleką do końca życia.
Inna grupa podpaliła mieszkanie rodziny romskiej, w wyniku czego ciężkich poparzeń doznała 13-letnia dziewczynka. Podpalacze są na wolności. W trakcie procesu poszkodowana rodzina była przez nich nękana pogróżkami, kilkakrotnie koledzy oskarżonych obrzucali jej mieszkanie kamieniami, a krótko przed wydaniem wyroku napadli na 14-letniegobrata ofiary.
W Krośnicy koło Nowego Targu miejscowi spalili 3 domy w osiedlu romskim. Około 30 osób zostało bez dachu nad głową.
W Brzegu inni bandyci napadli na małżeństwo romskie w ich mieszkaniu, dotkliwie pobili męża, a żonę zgwałcili.
Skargi Romów albo nie były w ogóle przyjmowane przez policję, albo protokołowane jako porachunki wzajem ne. Rodziny romskie od lat uciekają z Polski. Mają przed kim.

***
Według oficjalnych danych przez 5 lat dokonano ponad 30 morderstw na tle rasowym, przeszło 800 osób dotkliwie pobito. Napastnikami w przytłaczającej większości byli naziści, skini lub członkowie ekstremalnie prawicowych organizacji.

Według badań Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka najczęściej spotykane przejawy rasizmu to publiczne znieważanie i wyzywanie ze względu na pochodzenie. Prawie każdy "inny" tego doświadczył. "Inne" dzieci były ofiarami agresji fizycznej w szkołach. Nauczyciele nie reagowali, dyrekcje szkół nie wiedziały o problemie.
Ofiary oczekują, że ktoś im pomoże. Tymczasem policja najczęściej ma gdzieś rasizm i jakiegoś czarnego, którego ktoś uraził. Parę razy zdarzyło się, że radzili sprawę szykan załatwić "po męsku". Większość tych, którzy mieli kontakt z policją, nie ma dobrych wspomnień. Funkcjonariusze nie byli zainteresowani zajęciem się sprawą, byli niemili, traktowali ich w sposób pogardliwy. Nawet się z nich śmiali. Gdy na policję zgłaszają się osoby przebywające w Polsce nielegalnie, policja straszy ich deportacją.
     Oczywiście nie znaczy to, że jesteśmy narodem rasistów, bo większość Polaków nie rzuca się z nożem na czarnego lub czarniawego, lecz tylko się gapi, jak biją go inni. ?? askibniewska@redakcja.nie.com.pl

Joanna Skibniewska

2 komentarze:

  1. Dużo pierdolenie bez żadnych dowodów. 90% przykładów tutaj wygląda jak zmyślone.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale kłamstwo...Jakub Raczyński nigdy nie był prześladowany z powodu wyglądu...a jeśli chodzi o nóż...to sam sobie go wbił...a niedługo potem popełnił samobójstwo...;(;(;(

    OdpowiedzUsuń