Fundnąć loda prawiczkowi to kryminał.
Krystian
zna życie. Michał też już zna. Dzięki najbliższym. Krystian wie, co to
seks. Michał też już wie. Dzięki Krystianowi. Wie już też, jak mszczą
się dorośli. Dzięki wszystkim. Krystian jest dorosły. Michał ma 15 lat.
Dwie inne czynności seksualne
Wniosek
o areszt tymczasowy dla Krystiana S. złożyła prokurator z Otwocka
Alicja Gajdamowicz, bo ów przestępca dwukrotnie doprowadził małoletniego
poniżej 15. roku życia Michała P. do poddania się innej czynności
seksualnej w ten sposób, że ułatwił i umożliwił wykonanie takiej
czynności seksualnej w stosunku do niego przez inną nieustaloną osobę.
Prokurator wniósł o to w celu zapobiegnięcia popełnieniu przez
oskarżonego nowego, ciężkiego przestępstwa.
Co zrobił Krystian S.? Nauczył Michała P. życia.
Dwa razy po dwa lody
Maj,
piękna pogoda. Krystian S. wybiera się nad rzekę. Tak w każdym razie
mówi. Michał zna Krystiana, bo jego brat jest chłopakiem Moniki –
siostry Michała. Krystian mu imponuje. Macho. Dobrze się ubiera w skórę i
nike’i.
– Mogę jechać z tobą?
– Eeee, to nie dla dzieci – odpowiada Krystian.
Dla 14-latka to poważny afront. On dzieckiem?!
Po chwili Krystian pyta: – Chcesz jechać na kobiety?
Jasne, kto by nie chciał…
W
lesie w Góraszce spotykają „tę panią”. Krystian bierze ją do samochodu.
Kobieta jest Polką, co dziwi chłopaka, ale fajna jest. Tylko trochę
stara, ma ze dwadzieścia parę lat. Krystian i pasażerka omawiają sprawy
biznesowe. Ostatecznie „pani” godzi się na 100 zł. Do konsumpcji
dochodzi w samochodzie. Kobieta, według relacji Michała, zdjęła mu
majtki i coś robiła. To coś robiła ustami. O skutkach ubocznych nie
mówi, bo śladów nie było. Podobnie kobieta zachowuje się w stosunku do
Krystiana. Zgodnie z zeznaniami Michała robi mu to samo.
Niedługo
potem obaj panowie znowu wybrali się na kobiety. Tym razem wzięli
samochód od siostry Michała. Dla zmyły. To spotkanie wyglądało tak samo,
ale podszkolony Michał jest konkretniejszy i zeznaje, że kobieta zdjęła
mu majtki i zrobiła loda. Był bardzo zdziwiony, że prokurator nie wie,
co to za czynność seksualna. Przecież w szkole mówi się o tym od lat.
Michał z dumą poinformował także, że każdy płacił za siebie. Honorowo,
jak na mężczyznę przystało. Loda kupił sobie z kieszonkowego.
Zeznał
także, że w żadnym wypadku nikt go do tego nie zmuszał ani nie
nakłaniał. Nie musiał. Obiecał jedynie, że nikomu nie powie.
Potem
skończyły się wakacje. Michał wrócił do szkoły i radosne uciechy
wakacyjne szlag trafił. Ale kumplom było czym zaimponować.
Dwa biznesowe SMS-y
Tymczasem
siostra Michała coraz gorzej dogadywała się z Damianem, bratem
Krystiana. Aż pewnego dnia Damian rzucił Monikę. Cierpiała bardzo. Tak
bardzo, że następnego dnia przypomniała sobie o tym, do jak strasznych
przeżyć Krystian doprowadził jej młodszego brata. I szybko wraz z matką
udała się na policję w celu złożenia doniesienia o popełnionym
przestępstwie. Ona i matka były tak zrozpaczone i tak przejęte krzywdą
chłopca, że nie mogły opanować łez i emocji. Widać przeszło to na panią
prokurator, bo jeszcze tego samego wieczoru kazała zatrzymać Krystiana
S. w celu zapobiegnięcia popełnieniu przez oskarżonego nowego,
ciężkiego przestępstwa.
Nie zauważyła, że doniesienie wpłynęło 9 miesięcy po lodowej uczcie Michała i w dzień po zerwaniu Damiana z Moniką.
Obie
panie złożyły jeszcze parę innych doniesień na braci i ich rodziców.
Rodzina S. miała więc co jakiś czas przeszukania w domu lub na podwórku w
celu znalezienia broni, bomby, być może nawet zwłok. Opowiedziały też o
tym, że rodzina S. straszy je pozbawieniem życia, a Damian S.
powiedział do Moniki „spierdalaj”. Bo gdy prokurator zatrzymała jego
brata Krystiana, chłopak się wkurzył.
Co innego mówi Damian. Według
jego zeznań otrzymywał on czułe SMS-y od swojej byłej dziewczyny
(pisownia oryginalna): Cześć frajerze, jak podobała Ci się dzisiaj
pobudka uzbierałeś już chajs? Czas upływa twojemu braciszkowi, albo kasa
i Michał cofa zeznania albo Krystian będzie dymany pod celą. Oraz: Jak
dzisiejsza pobudka frajerze jak kasa bo będą powtórki czas płynie zaraz
minie dopuki jest czas na wycofanie bo brat będzie kiblował.
O tych
miłosnych SMS-ach Damian S. powiadomił prokuraturę, ale sprawę umorzono,
gdyż operator sieci nie znał nazwiska abonenta numeru, z którego
wysyłano wiadomości. Nie sposób było znaleźć sprawcy.
Dwie uczciwie zarobione stówy
Ciekawostką
jest też napad na obu braci. Napad z nożem. Jeden z chłopaków został
lekko draśnięty, drugi poważnie ugodzony w udo. Według ich relacji
napadu dokonał Stanisław S., ksywa Szperacz. Były chłopak Moniki, który
już wcześniej (według braci S.) zastraszał ich i próbował wpłynąć na
zachowanie przed sądem. „Szperacz” to jeden z najważniejszych świadków
koronnych w tym kraju. To on jest asem prokuratorskim w toczącym się
procesie pruszkowskiego narkotykowego gangu Jerzego W., pseudo Żaba (30
oskarżonych). W zamian za zeznania zapewniono mu bezkarność, oskarżenia o
napady z nożem w ręku nie robią więc na nim wrażenia. Przyznał się do
nożowego ataku, ale twierdzi, że robił to w obronie własnej.
Przed
otwockim sądem rozpoczyna się właśnie proces Krystiana S., który
poczęstował Michała lodem. Sam Michał nie ma zbyt wielkich korzyści z
loda w lesie obok lotniska w Góraszce. Bo nie dość, że musi wielokrotnie
przed sądem opowiadać, jak mu pani brała do buzi, to jeszcze prokurator
Gajdamowicz natychmiast powiadomiła sądy rodzinny i dla nieletnich o
przerażającej demoralizacji chłopaka. Nim też zajmie się sędzia. Bardzo
możliwe, że zostanie odizolowany od rówieśników w celu zapobieżenia
procesowi deprawacji.
Tylko panienka z lasu zyskała dwie stówy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz