Minister
edukacji Roman Giertych za ważne uważa wprowadzenie do szkół lekcji patriotyzmu
i narodowej historii. Symbolem walki o polskość ma być obrona Częstochowy.
– Obrona Jasnej
Góry była niezwykle ważnym wydarzeniem historycznym i stała się początkiem wyzwolenia
Polski i symbolem walki o wolność i wiarę – argumentował wicepremier i minister.
W styczniu 2006 r. posłowie uczcili 350. rocznicę zakończenia oblężenia Jasnej Góry przez wojska szwedzkie składając hołd bohaterskim obrońcom klasztoru. Posłowie przyjęli uchwałę, że rok 2005 był rokiem bohaterskiego księdza Augustyna Kordeckiego. „Za” głosowało 386 posłów, jedynie 3 było przeciw (Gadzinowski, Garbowski, Kurczuk).
Tymczasem nie tylko historycy wiedzą, że oblężenia wojsk szwedzkich w zasadzie nie było, a obrona Częstochowy to fikcja literacka stworzona przez Sienkiewicza.
Proponujemy w najbliższym czasie oddać hołd Kubusiowi Puchatkowi, bohaterskiemu obrońcy miodku.
O tym, że bohaterskiej obrony nie było, nie uczy się w polskich szkołach. W niektórych podręcznikach bąknie się najwyżej, że Sienkiewicz trochę przesadził z tym bohaterstwem. A dlaczego? Bo nadprzyrodzona, cudowna moc obrazu jasnogórskiego ma być niezaprzeczalna, a jego rola w ocaleniu klasztoru paulinów częstochowskich musi być wpajana od najmłodszych lat. Mniejsza o to, że według historyków najświętszy obraz był wówczas na Śląsku, a nie w Częstochowie...
Podobnie opiewana ma być bohaterska postawa ówczesnego przeora Jasnej Góry księdza Augustyna Kordeckiego, który, według Giertycha, narażał życie w obronie narodu i wiary.
Zachowały się listy, które Kordecki pisał do Szwedów. Jego korespondencja ocieka wazeliniarstwem. Jasna Góra ze swoimi mieszkańcami modlą się do Boga o pomyślność dla Dostojności Jenerała – Majora Wojska Najjaśniejszego i Najpotężniejszego Króla Szwecji Protektora Polski, oraz zasyłają uniżone usługi. W liście tym Kordecki stosując się do uchwał zakonu i poleceń przełożonych (...) oddał formalnie klasztor w ręce króla szwedzkiego. Podpis: Waszej Dostojności najpokorniejszy sługa w Chrystusie oraz niegodny petent.
Powody zdrady księdza były prozaiczne – kasa. W zamian za to (król szwedzki – przyp. A.S.) potwierdził mu dawny przywilej królów polskich, wedle którego jasnogórski klasztor był wolny od finansowych ciężarów (dr Karol Marcinkowski, Scranton, Pa., USA 1956).
Czy ten prawdziwy obraz zdarzeń zechce kiedyś Giertych przekazać młodzieży?
W styczniu 2006 r. posłowie uczcili 350. rocznicę zakończenia oblężenia Jasnej Góry przez wojska szwedzkie składając hołd bohaterskim obrońcom klasztoru. Posłowie przyjęli uchwałę, że rok 2005 był rokiem bohaterskiego księdza Augustyna Kordeckiego. „Za” głosowało 386 posłów, jedynie 3 było przeciw (Gadzinowski, Garbowski, Kurczuk).
Tymczasem nie tylko historycy wiedzą, że oblężenia wojsk szwedzkich w zasadzie nie było, a obrona Częstochowy to fikcja literacka stworzona przez Sienkiewicza.
Proponujemy w najbliższym czasie oddać hołd Kubusiowi Puchatkowi, bohaterskiemu obrońcy miodku.
O tym, że bohaterskiej obrony nie było, nie uczy się w polskich szkołach. W niektórych podręcznikach bąknie się najwyżej, że Sienkiewicz trochę przesadził z tym bohaterstwem. A dlaczego? Bo nadprzyrodzona, cudowna moc obrazu jasnogórskiego ma być niezaprzeczalna, a jego rola w ocaleniu klasztoru paulinów częstochowskich musi być wpajana od najmłodszych lat. Mniejsza o to, że według historyków najświętszy obraz był wówczas na Śląsku, a nie w Częstochowie...
Podobnie opiewana ma być bohaterska postawa ówczesnego przeora Jasnej Góry księdza Augustyna Kordeckiego, który, według Giertycha, narażał życie w obronie narodu i wiary.
Zachowały się listy, które Kordecki pisał do Szwedów. Jego korespondencja ocieka wazeliniarstwem. Jasna Góra ze swoimi mieszkańcami modlą się do Boga o pomyślność dla Dostojności Jenerała – Majora Wojska Najjaśniejszego i Najpotężniejszego Króla Szwecji Protektora Polski, oraz zasyłają uniżone usługi. W liście tym Kordecki stosując się do uchwał zakonu i poleceń przełożonych (...) oddał formalnie klasztor w ręce króla szwedzkiego. Podpis: Waszej Dostojności najpokorniejszy sługa w Chrystusie oraz niegodny petent.
Powody zdrady księdza były prozaiczne – kasa. W zamian za to (król szwedzki – przyp. A.S.) potwierdził mu dawny przywilej królów polskich, wedle którego jasnogórski klasztor był wolny od finansowych ciężarów (dr Karol Marcinkowski, Scranton, Pa., USA 1956).
Czy ten prawdziwy obraz zdarzeń zechce kiedyś Giertych przekazać młodzieży?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz