Jesteś dzieckiem
wszechświata. Kochaj i dziel się, a Tymochowicz poprowadzi cię na wyżyny władzy.
Wpadło
nam w ręce dzieło Piotra Tymochowicza. „Rewolucja Kreatywnej Generacji czyli
powrót do świata zdarzeń i magia komunikacji otwartej”. Książkę, która jest
rewolucyjnym programem dla polityków, Tymochowicz rozsyła im wraz z propozycją
współpracy. Tymochowicz każe wizualizować, spoglądać w gwiazdy, pomagać bliźnim,
tworzyć nieskończoną otwartość świata.
Dzieci wszechświata
Kiedy spoglądasz
na gwiazdy, galaktyki wiedz, że nie patrzysz na obce ciała niebieskie, ale patrzysz
w istocie na samego siebie, bo to Ty jesteś nie tylko dzieckiem Wszechświata,
ale nim samym.
O czym dzieci
wszechświata będące także wszechświatem wiedzieć powinny?
Do upragnionej
oazy dojdą nie ci, którzy mają do przejścia sto kilometrów po pustyni, ale tylko
ci, którzy sto razy przejdą tylko jeden kilometr.
Jak to zrobić?
Przede wszystkim stworzyć wspólnotę. Komunę, na rzecz której wszyscy wspólnie
będą zapieprzać. A przede wszystkim kochać się wzajemnie. I komunikacja poza
wszelkimi podziałami. Giertych za rękę z Kwaśniewskim, Wałęsa z Rydzykiem, Macierewicz
ze Środą. Ideologia kreatywna jest według Tymochowicza kierowana do ludzi ze
wszelkimi słabościami i ułomnościami, pragnącymi jednak włożyć wiele wysiłku
w samodoskonalenie i rozwój. Pasuje do naszych polityków jak ulał.
Guru nie dzieli
swoich wyznawców na pełnosprawnych i niepełnosprawnych, biednych czy bogatych,
hetero czy homoseksualistów. Niezależnie od tego skąd przybywamy, jacy i w jakim
wieku jesteśmy powinniśmy dążyć do zapewnienia wszystkim równego startu. Bo
politycy mają potencjał! I on go znajdzie, bo trzepot skrzydeł motyla, może
wywołać w odległym rejonie globu huragan, tym bardziej trzepot wielu tysięcy
skrzydeł orłów, mew i wróbli – Rewolucję.
Kto
orzeł, kto mewa, kto wróbel? Polityczne ptaszki mają poznać łatwo rozpoznawalne
gesty zaufania i przyjaźni, mają bez słów pokazać, że wszyscy mogą liczyć na
siebie wzajemnie, nawet nie znając się osobiście. Oprócz tego niepełnosprawni
podopieczni Tymochowicza nie będą tak nazywani. Tymochowicz uczy: Będziemy mówić
– mniejszość motoryczna (jeżdżący na wózkach inwalidzkich – motor-minority)
lub mniejszość językowa (niesłyszący), – mniejszość wzrokowa (niewidzący), mniejszość
interior (ludzie z niewidoczną ułomnością).
Tymochowicz w
swojej książce rewolucję kreatywną nazywa Ruchem. Koncepcja otwartych i przyjaznych
domów zakłada obowiązek przyjęcia do siebie na jedną do trzech dób innego reprezentanta
Ruchu z dowolnego regionu na świecie. Każdy z członków Ruchu musi pomagać współtowarzyszowi.
Patriotyzm, wolontariat, demokracja.
– Na Ukrainie
powstały już dwie grupy, a Ukraińcy kupili program w całości – mówi Piotr Tymochowicz.
Specjalista
negocjator
Tymochowicz mówi,
że manipulacji nauczył się dzięki teściowej, która miała niezwykły dar wkurwiania
go na każdym kroku. Opowiada też o swoim wszechstronnym wykształceniu. Wkręca
się, gdzie może, głównie w świat polityków. Od pewnego czasu jest najsłynniejszym
w kraju specjalistą od kształtowania wizerunku. I od opalania.
– Zrobił ze mnie
Mulata – rzuca w pierwszym odruchu Andrzej Lepper.
Tymochowicz mówi,
że praca z politykami to tylko 20 proc. jego działalności.
– Zatrudniany
jestem głównie jako negocjator lub specjalista od rozwiązywania konfliktów –
opowiada.
Tymczasem jest
mistrzem w ich wywoływaniu. Jak znudzona panienka, tu podjudzi, tam pointryguje,
tu wywoła awanturę i konflikt gotowy. Współpracujący z nim trenerzy uciekają
już po
paru miesiącach.
– Płacił w zależności
od humoru, poza tym szukał tylko takich współpracowników, którymi mógł manipulować.
Nikt nie był w stanie wytrzymać tego na dłuższą metę – mówi były pracownik Greenpolu.
Tymochowicz dużo
opowiada o tym, z kim pracował, kogo wykreował. Miecugow, Bralczyk, Czapiński,
„podopieczni” Tymochowicza, są jednak zdziwieni, że zawdzięczają mu tak wiele.
Michał Kamiński wręcz zaprzecza, jakoby korzystał z jego porad.
Nauczyciele
guru
O cenie jego usług
krążą legendy. Gazety rozpisywały się o 150 tys. dolarów, jakie zapłacił mu
były marszałek Sejmu. O podobnej kwocie wziętej od Krzaklewskiego sam guru rozgłasza
legendy. Zresztą piękny Marian chyba powinien żądać zwrotu kasy, bo Tymochowicz
nie nauczył go, żeby przestał szczerzyć się do każdej kamery w każdej sytuacji.
Osoby zajmujące
się profesjonalnie tego typu działalnością zgodnie twierdzą, że stale trzeba
się szkolić, a każdy trener musi mieć swojego nauczyciela. Tymochowicz twierdzi,
że w dziedzinie mowy ciała nauczali go najlepsi. Podaje Tadeusza Łomnickiego,
Henryka Bistę i Aleksandra Bardiniego. Żyjących, którzy mogliby to potwierdzić,
nie wymienia.
Podobnie zagadkowe
jest jego wykształcenie. Mówi, że studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim.
Kiedyś dziennikarzom „Życia” powiedział, że napisał pracę dyplomową „O zastosowaniu
form różniczkowych w teorii superstrun”. Według dokumentacji uniwersyteckiej
oraz Artura Lamparskiego, rzecznika UW, i Jana Bartelskiego, dziekana Wydziału
Fizyki, Tymochowicz rzeczywiście był tam studentem. W ciągu siedmiu lat skończył
pierwszy rok, a drugi zaliczył warunkowo.
Rewolucja
Piotr Tymochowicz
jeździ po świecie i oferuje swoje usługi. Mówi, że wszędzie jest rozpoznawalny.
Miałam okazję poznać go osobiście, kiedy wraz ze Stowarzyszeniem Polskich Mediów
pojawił się w Brukseli w Parlamencie Europejskim. Oprócz dziennikarzy nikt go
nie rozpoznał. Ale wrażenie zrobił. Na konferencji prasowej zadał parę żenujących
pytań i zniknął. Zostały po nim niezapłacone rachunki w tamtejszym Sheratonie.
Członkowie SPM zrobili ściepę i zapłacili parę tysięcy za światowego kolegę.
Cóż, sława ma swoje prawa.
Potraktowaliśmy
poważnie
15 kwietnia zeszłego
roku środowisko polityków i dziennikarzy zelektryzowała wiadomość przekazana
e-mailem i faksem o treści: W poczuciu troski i odpowiedzialności o przyszłość
i bezpieczeństwo kraju, Piotr Tymochowicz decyduje się ujawnić nieznane dotąd
kulisy szkoleń Andrzeja Leppera w kontekście charyzmatycznych działań Adolfa
Hitlera oraz niedocenionej potęgi teorii i praktyki manipulacji.
Szanowni politycy,
orły, mewy, wróble. W poczuciu troski i odpowiedzialności informujemy, że Tymochowicz
w przeciwieństwie do Hitlera żyje. Obecnie pracuje z politykami na Ukrainie.
– Mam plan, żeby
namieszać w Unii Europejskiej – mówi nam Piotr Tymochowicz. Dodaje też, że ma
w planie spotkanie z Putinem.
Dlaczego nie z
polskim prezydentem, który ma większe kłopoty?
– W Polsce nikt
by nie potraktował Tymochowicza poważnie – przyznaje Tymochowicz.
Ogólnopolskie
gazety udostępniały swoje łamy Tymochowiczowi jako niekwestionowanemu autorytetowi.
„Super
Express”
W 2001 i 2002 r. powstała seria artykułów w „Super Expressie”. Tymochowicz
udziela rad w sprawie uwodzenia kobiet, proszonych kolacyjek, kobiecego
wdzięku i gospodyń domowych. W jednym z tekstów rzuca złotą myśl: człowiek
znaczy mężczyzna. O niezwykłej skuteczności Tymochowicza jeszcze niedawno
pisał „Super Express” ujawniając, że spec od wizerunku prowadził szkolenia
dla młodzieżówki Leppera. To właśnie tam Tymochowicz powiedział: polityk
musi umieć zrobić ludziom wodę z mózgu. Dopiero w 2004 r. ten dziennik
zastanawiał się nad Tymochowiczem wiążąc go ze sprawą oskarżonego o pedofilię
Andrzeja S. Niemniej nadal autorytet Tymochowicza jest nie do podważenia.
„Życie”
W styczniu 2002 r. „Życie” pisze o tym, jak to spec od wizerunku zajmuje
się nie tylko politykami, ale także odzyskiwaniem długów. Dłużnik, do
którego wówczas przyszedł, przyznał, że nieźle się przestraszył i kasę
oddał. Tymochowicz to szarlatan, domorosły Rasputin czy solidny rzemieślnik?
– padło wówczas w „Życiu” pytanie.
„Rzeczpospolita”.
Nasz bohater oświadcza tam, że za milion w trzy lata wykreuje prezydenta
z ulicy, po czym wszystkie gazety rozpisywały się o tym, jak to Tymochowicz
kreuje na prezydenta kota w worku.
„Gazeta Współczesna”
uważała Tymochowicza za speca od sekt religijnych. Jestem znany z tego,
że miałem najwyższy wskaźnik skuteczności w wyciąganiu ludzi z sekt religijnych
– mówił wówczas Tymochowicz.
Jedynie Tomasz
Lis w styczniu 2002 r. nazwał Piotra Tymochowicza psycholem, a jego rady
stekiem banałów. Poza tym „Profit” rzetelnie przedstawił Tymochowicza
jako współczesnego Dyzmę i manipulanta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz